Maxxer 300, rok 2008 w dobrym stanie z niskim, oryginalnym przebiegiem. Historia quada jest całkiem miła i przyjemna. Zakupiony jako prezent na komunię. Po znudzeniu się zabaweczką, trafił do wędkarza. Woził Pana na rybki. Ok 400 metrów od domu. Powaga. Kupiłem go dla dziewczyny, bo wszystkie enduro były dla niej za wysokie. I jak to w życiu bywa, kilka miesięcy po zakupie, całkiem przypadkiem, wpadła nam ręce DR 350, która już taka za wysoka nie była. Maksiu został zdegradowany do roli transportera skoszonej trawy w ogródku. Od kilku lat używany bardzo sporadycznie. Dzisiaj czyli 3 stycznia, po rocznym postoju, dostał nowiutki akumulator i 5l świerzutkiej i pysznej benzynki. Smakowało, bo silnik ożył i wykazuje chęci na jeszcze długi żywot. Cena do negocjacji a Maksiu jest do obmacania w Koronowie. Numery i daty do sprawdzenia w CEPIKu widoczne na zdjęciach.