Witam. Na sprzedaż ląduje Jeep Commander chyba z najlepszym motorem w tym modelu czyli 5.7 HEMI. Auto zakupiłem w marcu 2023 roku jako totalną serię. Zaraz po zakupie założyłem instalację LPG. Butla pod autem realnie mieści ok 95l. Na trasie, jadąc ok 130km/h przy ustawionym tempomacie spalanie wynosi 17-18l więc mamy zasięg ok 500km na zbiorniku co wydaje mi się naprawdę przyzwoitym wynikiem biorąc pod uwagę gabaryty auta i motoru. Średnie z przewagą jazdy po mieście wynosi ok 22l. Auto kupione z myślą o trasach i turystyce dlatego żadnego upalania nie uświadczyło. Brud pod autem wynika z jazdy po szutrach i leśnych drogach. Auto od dołu jest totalnie bez żadnej korozji, było zabezpieczone przez poprzedniego właściciela jakimś rodzajem wosku (nie znam się więc nie podam więcej szczegółów). Wosk ten był wpuszczany w każdy otwór i szczelinę więc praca wykonana naprawdę sumiennie. Jeep użytkowany jest na co dzień dlatego nie myłem go od spodu specjalnie do zdjęć. Młotek do weryfikacji dostępny na miejscu :). Uszkodzenia tłumika, widoczne na zdjęciach, powstały podczas wyjazdu do Bośni - jadąc na przełaj przez polane nie zauważyłem kamienia. . Trasę tą zrobiliśmy w pełnym komforcie i to pomimo upałów przekraczających 40 stopni. Do takich podróży i długich dojazdów jest idealny. W mieście poza większym spalaniem również radzi sobie doskonale. Posiada czujniki parkowania, podgrzewane, elektrycznie regulowane fotele, regulację ustawienia wysokości pedałów, szyberdach, klimatyzację i chyba wszystko inne co w tamtych czasach auto mogło mieć. Napęd Quadra Drive II czyli jeden z najlepszych napędów w ogóle. Mocowanie haka oryginalne, amerykańskie, nie ciągałem żadnych przyczep więc haka brak ale w zestawie dodaje mocowanie do szekli. Wszelkie naprawy wykonywane na bieżąco. Olej wymieniany co 8-10 tys km. Wymienione: - pasek - górny wąż chłodnicy - nowe chłodnice wody i klimatyzacji - wszystkie poduszki przedniego mostu - sworznie i tuleje dolnych wahaczy - wszystkie końcówki - trójnik od węży układu chłodzenia przy grodzi (podobno dosyć częsta przypadłość więc temat już rozwiązany) - zregenerowana przekładnia - uszczelka miski - łożyska z przodu - wymieniony komputer (ściągany z US) - łączniki stabilizatora przód i tył - dołożona osłona z przodu - amortyzatory OME 2" - sprężyny tył były EFS, jest OME, przód EFS plus podkładki (nie zdążyłem wymienić na OME). Dlaczego tak? Bo EFS jest dedykowany do WK i Commandera w zasadzie nie podniósł. - dokupione przeguby z przodu trochę na zapas plus jakieś oleje, klocki, paski etc jako zestaw podstawowego wyposażenia w bagażniku. Jeśli chodzi o minusy to ktoś wlazł na maskę i posiada delikatne wgniecenia, które w zasadzie nie są widoczne na pierwszy rzut oka. Z tego powodu dokupiłem aluminiowy wlot/wylot na maskę firmy Poison Spyder, który oczywiście dokładam do auta. Element ten nie został jeszcze pomalowany więc przyszły właściciel może zrobić z nim co zechce. Auto ze względu na swój turystyczny charakter posiada również jakieś drobne, powierzchowne ryski. Poza tym blacharsko w świetnym stanie. Starałem się opisać stan auta uczciwie i chyba wymieniłem wszystkie istotne rzeczy. Niemniej na wszelkie pytania odpowiem telefonicznie bądź przez olx. Ze względu na pracę, w ciągu dnia mogę nie mieć możliwości odebrania dlatego proszę, w takim wypadku, o wiadomość tekstową.